Myła zęby.. odwróciła się tyłem do szafki, aby coś sprawdzić, a wtedy JA - LOLA - wskoczyłam do umywalki. Ot, taki KOCIkus (bo przecież nie PSIkus).
Ona znów się odwróciła, chyba chciała splunąć i wypłukać buzię, ale nie mogła... bo JA TAM JUŻ BYŁAM :)
Może należało wreszcie umyć tego kota ? Aż się prosiła! No!
OdpowiedzUsuńNie obyło się bez mycia futra i czyszczenia uszu :)))
OdpowiedzUsuńSłodziak 😻
OdpowiedzUsuń